To technika z wykorzystaniem bardzo cienkich igieł (suche igły) igły akupunkturowej, bez iniekcji żadnego leku. Polega on na nakłuciu punktu spustowego lub napiętego pasma mięśniowego za pomocą sterylnych, jednorazowych igieł do akupunktury.
Suche igłowanie stosowane jest najczęściej u pacjentów, którzy zmagają się z dolegliwościami bólowymi w mięśniowo – powięziowych punktach spustowych, bólami głowy w leczeniu niektórych problemów nerwowych.
Sprawdza się doskonale również jako jedna z metod w leczeniu przewlekłych schorzeń tj. łokieć tenisisty, kolano biegacza i różnego rodzaju blizn pourazowych.
Pierwsze doniesienia o skuteczności stosowania suchej igły w celach terapeutycznych pojawiły się w połowie XX w.
Technika igłoterapii suchej powstała na podstawie opisanych przez Janet G. Travell technik terapii mięśniowo-powięziowych punktów spustowych (MTrP) za pomocą wstrzyknięć.
Steinbroker (Steinbroker 1944), a później Travell (Travell 1968) zauważyli, że mięśniowo-powięziowe punkty spustowe (czyli miejsca wzmożonego napięcia mięśnia w obrębie jego brzuśca, często w formie guzków czy zgrubień, które pod wpływem nacisku prowokują silny, promieniujący w inne rejony ból) ulegają rozluźnieniu nie pod wpływem ostrzykiwania substancjami leczniczymi, ale od samego nakłuwania napiętego pasma znajdującego się zwykle w otoczeniu mięśniowo-powięziowego punktu spustowego i uzyskania dzięki temu nakłuciu lokalnej odpowiedzi drżeniowej.
Hong (Hong 1994) zauważył że na miejscową odpowiedź drżeniowa w obrębie napiętego pasma podczas terapii ma wpływ mechaniczne działanie igły w obrębie mięśniowo-powięziowego punktu spustowego a nie stosowana substancja.
Wyniki innych badań także pokazały, że terapia mięśniowo-powięziowych punktów spustowych przy zastosowaniu suchych igieł daje takie same wyniki jak terapia za pomocą wstrzyknięć (Cummings and White 2001, Ga et al. 2007).
Igłoterapia polega na wbijaniu bardzo cienkiej igły w miejsca największego napięcia mięśnia, co powoduje jego rozluźnienie.
Wykonuje się je w jednorazowych rękawiczkach, a skóra pacjenta zostaje zdezynfekowana przed wprowadzeniem igły. Dzięki temu ryzyko zakażenia wirusami chorobotwórczymi jest minimalne. Szczególnie ważny jest fakt, że zabieg ten jest całkowicie bezinwazyjny i nie przerywa ciągłości skóry.
Ta technika charakteryzuje się niezwykłą skutecznością ze względu na to, że bezpośrednio dociera do ogniska bólu
Nie jest to akupunktura wywodząca się z medycyny chińskiej
Jedynym podobieństwem w tych technikach jest narzędzie terapeutyczne. Suche igłowanie nie ma nic wspólnego z akupunkturą i medycyną chińską.
W akupunkturze niezwykle ważny jest dobór odpowiednich punktów, leżących na przebiegu meridianów, którymi płynie energia chi. Po uprzedniej DIAGNOSTYCE zgodnie z standardami wywodzącymi się z medycyny chińskiej.
Tego typu terapia ma na celu przywrócenie równowagi w ciele i swobodnego przepływu energii, co ma się przekładać na efekt terapeutyczny.
W suchym igłowaniu chodzi natomiast o wyzwolenie lokalnego skurczu mięśnia (a przez to jego późniejszej relaksacji) i aktywacji endogennych opioidów (met-enkefalin), które wykazują działanie przeciwbólowe.
Najpoważniejszą komplikacją uznaje się wystąpienie odmy opłucnowej – dochodzi do niej, gdy powietrze dostaje się w przestrzeń pomiędzy opłucną trzewną, a opłucną ścienną. Do objawów należą ostry ból klatki piersiowej podczas oddychania oraz kaszlu, uczucie ciasnoty w klatce piersiowej i spłycenie oddechu. Jakiekolwiek podejrzenie odmy wymaga konsultacji lekarskiej i diagnostyki.
Suche igłowanie uważa się jednak za zabieg niezwykle bezpieczny, a odmę za niezwykle rzadkie powikłanie. Przeprowadzone w tym kierunku badania przez British Naational Health Service wykazały, iż incydent odmy opłucnowej występuje rzadziej, niż raz na milion zabiegów. Do grupy o minimalnie zwiększonym ryzyku tego stanu zalicza się młode kobiety z niskim wskaźnikiem BMI.